Problemy z czarami

 


     Ten dzień zaczął się jak każdy inny. Pan Cin-Ciąg-Hong otworzył sklep, a na śniadanie zjadł pysznego gorącego obwarzanka. Rozłożył towar i zapalił lampy.

     W tym czasie w piórniku obudził się ołówek Olek i gumka Paulina. Zauważyli Potera Harego, który był czarodziejem i przyszedł na zakupy, zauważyli też jego małą córeczką o imieniu Wiktoria.  Różnili się od siebie tym, że czarodziej Potter Hary był radosny i uśmiechnięty, a młoda czarodziejka była skwaszona i zła. Niestety nie było to łatwe rodzicielstwo. Nagle Wiktoria zaczęła krzyczeć:

-Tato kup mi tego misia albo zamienię cię w żabę!

 -A ile kosztuje ten miś?

-500 euro.

-To trochę za dużo jak na misia. Niestety Ci gonie mogę kupić.

-AHHHHHHHH! Rozwalę wszystko w tym sklepie.

Zezłoszczona Wiktoria chciała rzucać tym co miała pod ręką. Podeszła do piórnika i gdy już miała wypowiadać słowa „Awada Kedabra”, z piórnika wyskoczył ołówek Olek mówiąc: „Lęwią są”, a za nim gumka Paulina krzyczała:
- Stop ! Stop! To się nie mówi : „Lęwią są”tylko „Lewiosa”

- Jak jesteś taka mądra, to sama powiedz!

- Lewiosa!

Nagle Wiktoria zaczęła się unosić.

-Aaaaaaaaaaaaaaa! Spuście mnie!

Wiktoria swoimi mocami opuściła się na podłogę. Podeszła do piórnika i złapała gumkę. Natychmiast ze środka wyskoczyli: pióro Piotrek, linijka Lena, strugaczka Kaśka, cyrkiel Cyryl, nożyczki Nikodem, kredki bliźniczki, klej Kuba i wiele innych przyborów szkolnych. Wszyscy ruszyli na pomoc gumce Paulinie, która zaczęła biegać po całym markecie, aż dotarła do działu meblowego. Wiktoria uwięziła ją w szafce na buty i zatrzasnęła drzwiczki. Wszyscy szukali gumki, ale nie mogli jej znaleźć. Nagle ołówek Olek zauważył ślady swojej koleżanki. Doprowadziły go one do szafki, z której słychać było ciche wołanie o pomoc. Uszczęśliwiony ołówek zawołał wszystkich mieszkańców piórnika, by pomogli mu otworzyć drzwiczki. Cyrkiel Cyryl swoją igiełką szybko uwolnił Paulinę. Gumka bardzo się ucieszyła na widok przyjaciół.

-Tam było okropnie! Nawet nie wiecie, ile tam tego wstrętnego kurzu! – krzyczała gumka.

- Spokojnie, spokojnie – mówił Piotrek. – Dobrze, że wszystko już się skończyło.

Ołówek Olek, kiedy zobaczył Wiktorię zaczął szybko do niej biec i przyciągnął ją do krzesła. Szybko zawołał korektory: Kornelię, Karolinę, Karola i Krystynę, które swoimi tasiemkami, rysikami oraz pędzelkami przykleiły Wiktorię do krzesła.

       Zawołali Potera Harego, który zabrał swoją córkę razem z krzesłem do domu.  W całym markecie wybuchły okrzyki radości. Wszystko wróciło do stanu poprzedniego.

 





Komentarze

Popularne posty